Beneficjenci

Błażej – „Uśmiech, jak smak wiatru…”

„Nazywam się Błażej. Mieszkam w Lęborku. To moje miasto. Tutaj mam swój dom. I moją najwspanialszą Mamę. Tutaj chodzę do szkoły i mam najlepszych kolegów. Urodziłem się bez zawiązków wielu zębów. To wada genetyczna. Generalnie to nie moja wina. Właściwie niczyja. Tak się stało. Inni się rodzą bez rąk, albo bez nóg. Ja ma problem tylko z zębami, to znaczy z ich brakiem. Dotąd żyłem z tym i nawet się przyzwyczaiłem. Do wielu rzeczy, których nie chciałem, nie chcę i nie akceptuję. Ja jestem inny i pomimo fajnych kolegów, jest mi ciężko, bo wiem, że oni nie widzą we mnie równego sobie. To niekiedy mnie przytłacza. O jedzeniu nie wspomnę, bo to dla mnie normalne. Prawdziwa męka. Boli przy przy każdym nagryzieniu, bo nie mając zębów, gryzę dziąsłami. Ale przez to nie są wcale mocniejsze, lecz są za to małe, bo pod nimi prawie nie ma kości. Dotąd nie wiedziałem, nie miałem zielonego pojęcia, że moja sytuacja może się zmienić. Ale otrzymałem szansę od losu, bo może kiedyś los mi tej szansy nie dał, abym był taki jak inni, po prostu, normalny. Gram na trąbce, nie jest łatwo, kiedy zęby są niekompletne i słabe. Jest trudno. Ale muzyka to moje hobby. Dużo jej poświęcam. Właśnie otrzymałem tymczasowe uzupełnienie protetyczne, bo tak się to jakoś nazywa, po prostu na próbę, tylko dla mnie. Wcześniej w Klinice Vivadental odbudowano mi kości.  Teraz czas na implanty i na prawdziwe zęby. Już się przyzwyczajam, jest cudownie, sam się nie poznaję. Uśmiech utrwala stare przyjaźnie i buduje zupełnie nowe, chociaż to tylko tymczasówka – tak o tym mówią lekarze. A ja i z tego jestem bardzo szczęśliwy. Cieszę się jak nie wiem. Przede mną ostateczna odbudowa, przedtem jeszcze implanty, a to wielkie wyzwanie. Liczę, że los będzie dla mnie łaskawy, tak jak lekarze i zespół, którzy dotąd tyle dla mnie zrobili. W końcu naprawdę się uśmiecham i czuję się jakbym wyszedł z ciemnej piwnicy od razu na dach jakiegoś drapacza chmur, żeby poczuć smak wiatru i zobaczyć, jak piękny jest świat.”

blazej-4 blazej-3 blazej-2 blazej-1

Agnieszka – „Pierwszy uśmiech w moim życiu…”

12736159_1108359792529561_2060144396_n

„Nazywam się Agnieszka. Mam 20 lat i urodziłam się w Elblągu. Studiuję zdrowie publiczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Collegium Medicum w Bydgoszczy. Z powodu konfliktu serologicznego krwi moich rodziców, jako, że jestem ich drugim dzieckiem, urodziłam się z wadą genetyczną, bez zawiązków stałych zębów, co niestety strasznie uprzykrza mi życie. Mam ogromne braki w uzębieniu, przez co zwykłe czynności takie jak np. gryzienie sprawiają mi wielką trudność. Nie mogę jak każdy, normalnie jeść, co ujemnie wpływa na mój układ gastryczny i ogólną kondycję. Ale nie to jest moim zmartwieniem. Moje największe marzenie to pięknie się uśmiechać, dzielić radości z moimi rówieśnikami, cieszyć się młodością… Niestety, z powodu braku zębów, spowodowanym brakiem zawiązków, robię to bardzo rzadko, a raczej staram się nie uśmiechać. Izoluję moje emocje. Unikam tego, bo wiem, ze mój uśmiech to coś, czego każdy by się wstydził. Ja też. A chciałabym tylko normalnie żyć i śmiać się do ludzi. Mam wiele optymizmu i ciągle wierzę, że będę mogła spełnić to jedyne dla mnie marzenie. Tak mi bliskie i tak utęsknione. Po prostu śmiać się, bo życie jest piękne. I jak widać ludzie są wspaniali. Sama już nie wiem, jak trafiłam do Fundacji dla Dzieci Vivadental, gdzie lekarze podjęli się odbudowy mojego uzębienia i przywrócenia uśmiechu, a właściwie jego stworzenia, zupełnie od nowa. Tak jak natura wszystkich obdarza, to kiedy ja się rodziłam, po prostu nie pamiętała o mnie. Na początku lipca zrekonstruowano mi kości żuchwy, których prawie nie było. Odbudowane kości będą podstawą dla implantów. Lekarze przeprowadzili przeszczep komórek macierzystych, które pobrali z mojego brzucha, żeby kości były mocne i naturalne. Przede mną jeszcze długie leczenie implantologiczne i protetyczne. Ale wierzę, że się uda, wierzę, że będę miała prawdziwy uśmiech. Prawdziwy. Pierwszy raz w moim życiu …”.

Natalia – „…uśmiechem będę obdarowywać cały świat”.

natalia

„Nazywam się Natalia. Mam 20 lat i mieszkam w okolicach Elbląga. Studiuję ekonomikę menadżerską na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu. Od paru miesięcy uwierzyłam, że jestem „ w czepku urodzona” i umiem zinterpretować słowo NADZIEJA. Stało się tak dzięki WSPANIAŁYM ludziom rozumiejącym mój problem i czule nazywających mnie „Dzieckiem” Kiniki Vivadental. Urodziłam się z wrodzonym brakiem zawiązków zębów stałych. Mój problem został zdiagnozowany, gdy miałam 5 lat… Przyczyny do chwili obecnej są nieznane. Moi rodzice nie lekceważyli tego problemu. Rozpoczęły się bezskuteczne wizyty u lekarzy, chirurgów szczękowych oraz protetyków. Byłam mała, a więc nie zdawałam sobie z tego sprawy, jak bardzo poważna jest moja choroba. Dorastałam. I mój problem narastał wraz z wiekiem. Między innymi powstawały trudności z gryzieniem i trawieniem. Rozpoczęły się wizyty u lekarzy, gastroskopia, przyjmowanie leków oraz specjalna dieta. Zdiagnozowano zapalenie błony śluzowej żołądka, co w konsekwencji mogłoby zakończyć się nawet wrzodami. Narastały kompleksy niższości i inności. Ktoś może powiedzieć „ to tylko zęby ”, jednak jest to dla mnie wielkie obciążenie. Czasami mam wrażenie, że inni patrzą na mnie, jak na kogoś z innej planety. Od paru tygodni podjęłam pracę na „weekendy” w kawiarni, jednak martwi mnie fakt, że nie mogę uśmiechać się do gości. Brakuje mi pewności siebie. Mam wielu wspaniałych rówieśników, przyjaciół, którzy akceptują mnie taką jaką jestem, ale wsparcie to nie wszystko. Moje poszukiwanie rozwiązania problemu rozpoczęło się od konsultacji u elbląskiego lekarza stomatologa, chirurga szczękowego. To właśnie Ten Wspaniały człowiek wskazał mi drogę do Kliniki Vivadental. Gdyby nie Jego zaangażowanie i zainteresowanie moją chorobą dalej błądziłabym. Na pierwszym spotkaniu z Panią dr n. med. Violettą Szycik zrozumiałam co znaczy NADZIEJA i troska o drugiego człowieka. Coś zaczyna się dziać, a wokół mnie WSPANIALI LUDZIE, fenomenalni specjaliści dokonujący nowatorskich zabiegów. Właśnie Ci ludzie, zaszczepili we mnie nadzieję „ na lepsze jutro ”. Może dobrze się stało, że wcześniej nie podejmowano leczenia, bo teraz wiem, że cały zespół Kliniki Vivadental, a także osoby wspomagające wykonywane prace i badania, to specjaliści z powołania. Z nimi nie boję się niczego. Mimo, że jestem w trakcie leczenia, już rozpoczęłam naukę uśmiechania się. Noo własnie „to tylko zęby” …. Ale już teraz wiem, że będę żyła normalnie. A swoim szczerym uśmiechem będę obdarowywać cały świat”.